W tym atykule
RA
Około 6 lat temu zobaczyłam Ra, jego mamę i rodzeństwo pod śmietnikiem przed mieszkaniem mojego ówczesnego chłopaka. Próbowałam złapać koty, ale nie udało mi się. Następnego ranka już ich nie było.
Mniej więcej dwa miesiące później przechodziłam przez Petsmart i patrzyłam na koty dostępne tam do adopcji. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu spotkałam tam kotkę i dwoje jej kociąt – chłopca o imieniu Ra i dziewczynkę o imieniu Venus!
Ktoś musiał je więc znaleźć i złapać. Za każdym razem, gdy odchodziłam od ściany adopcyjnej, Ra i jego siostra próbowali biec za mną. Tego dnia postanowiłam je adoptować. To była moja najlepsza decyzja. Kotki patrzyły na mnie z doświadczeniem wielu cierpień i kłopotów. Bez nich byłabym zagubiona.
LOKI
Loki został uratowany – wraz z resztą miotu i mamą – przez mojego męża. Mały kotek miał zaledwie 8 tygodni i wędrował po bazie wojskowej. Chociaż nie planowaliśmy mieć trzeciego kota, nie było mowy, byśmy nie zatrzymali małego Lokiego po tym, jak mój mąż przez wiele dni czołgał się pod budynkami i zostawiał jedzenie, by go uratować.
Loki jest teraz naszym szczęśliwym, szalonym i uroczym 5,5-miesięcznym kociakiem. Dwójka jego starszego rodzeństwa (Atlas i Freya) szybko wzięła go pod swoje skrzydła i teraz stanowią zgraną paczkę.
Loki jest naszą przytulanką (sam i z rodzeństwem), uwielbia bawić się pomponami i tnie w strzępy bok kociego drzewka, zamiast się na nie wspinać.
CORA
Corę (znaną też jako Momma) znaleziono porzuconą w kanale przed moim biurem. Mieszkała tam przez kilka tygodni, zanim udało mi się ją złapać. Po wizycie u weterynarza odkryliśmy, że jest w ciąży! Kilka tygodni później Cora urodziła 8 kociąt. Niestety tylko 6 z nich przeżyło.
Przeprowadziliśmy się przez cały kraj z Utah do mojego rodzinnego miasta w Kentucky z mamą i jej sześcioma kociętami, gdy miały około 11 tygodni, a ostatecznie zatrzymaliśmy mamę i dwa kocięta. Dwoje z nich zamieszkało z moją babcią i ciocią, a pozostała dwójka jest teraz z moimi rodzicami.
Cora jest najsłodszym kotem i jesteśmy bardzo wdzięczni za nią i jej dzieci oraz radość, jaką nam przynoszą!
SIEGFRIED
Postanowiłem, że po raz pierwszy zaadoptuję kota, więc udałem się do lokalnej organizacji ratującej koty. Do małego Siegfrieda przyciągnęła mnie jego ciapowatość. Chwycił ogon kota obok niego przez kraty budy i zaczął go żuć. Kot wielokrotnie wyciągał łapę i uderzał małego Siegfrieda, co powodowało, że kociak zatrzymywał się na kilka sekund i ponawiał swoje próby. Kiedy trzymałam Siegfrieda po raz pierwszy, wtulił się w mój podbródek. Miał 6 miesięcy. Teraz ma 17 lat i nadal jest tak samo żywy i ciapowaty, tylko trochę wolniejszy.
ONYX JR.
Onyx Jr. to 5-letni czarny kocur domowy krótkowłosy. Kiedy go adoptowaliśmy, był najmłodszym z miotu. Był taki chory i malutki! Przez kilka miesięcy musieliśmy nawet dodawać śmietanę do jego posiłków, aby pomóc mu przybrać na wadze. Teraz jest bardzo zdrowy i jest największym chłopcem w domu!
Zakochaliśmy się w nim, gdy tylko go zobaczyliśmy, a jego imię było wisienką na torcie. Mój ojciec, który zmarł, gdy byłem młody, miał psa o imieniu Onyx.
To było jak znak od mojego ojca, więc od razu adoptowaliśmy małego kotka!
THACKERY BINX
15 października źle skręciliśmy w drodze powrotnej z wycieczki i postanowiliśmy pojechać do najbliższego Walmartu, żeby zatankować. Tam usłyszeliśmy miauczenie pod dystrybutorem. Pracownik powiedział nam, że kot siedział tam mniej więcej od obiadu, a teraz była prawie 22. Udało nam się wyciągnąć kotka spod spodu, ale mały uciekł i wczołgał się do czyjegoś samochodu. Musieliśmy otworzyć maskę, aby go znaleźć. Moja mama chwyciła kotka przez kurtkę, a on tylko warknął.
Zabraliśmy go do domu i zdecydowaliśmy, że nie możemy go oddać. Kotek skończy 2 lata w październiku przyszłego roku. To był najlepszy upiorny miesiąc w naszym życiu –los przyniósł nam tego słodkiego czarnego kotka, którego postanowiliśmy nazwać Thackery.
COLMAN
Colman urodził się w schronisku i był jednym z 7 kociaków! Dwoje z jego rodzeństwa miało agenezję powiek, a Colman – rozszczep podniebienia. Odkryto to, gdy stracił 20% masy ciała w ciągu pierwszych 24 godzin życia. Jako doświadczona opiekunka noworodków i sierot, zabrałam go wraz z dwójką rodzeństwa od jego mamy (która znajdowała się pod opieką mojej przyjaciółki), ponieważ to oni zmagali się z największymi trudnościami. Wymagały one karmienia przez rurkę – Colman nigdy nie był w stanie prawidłowo jeść.
Jedno z rodzeństwa zmarło, a drugie zostało z Colmanem. Oboje przeszli operacje, gdy byli już wystarczająco dorośli, i w tym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że znaleźli u nas swój dom.
Masz swoją niewiarygodną kocią historię? Powiedz nam o tym tutaj!